← menu

Newsy24 Bez Cenzury

Aktualności 24/7

14 maja 2025


Mariusz Szczygieł zdobywa Nowy Jork


Ella Wojczak

W sobotę, 4 maja, o godzinie 5:00 po południu w Fundacji Kościuszkowskiej rozpoczęło się spotkanie z wyjątkowym gościem z Polski. Mariusz Szczygieł, bo o nim tu mowa, jest znanym i docenianym reporterem, felietonistą, pisarzem, udziela się mocno w mediach społecznościowych. Jego profile na Facebooku i Instagramie śledzą i komentują tysiące czytelników.

Pamiątkowe zdjęcie uczestników spotkania z Mariuszem Szczygłem

W pięknej sali Fundacji Kościuszkowskiej na Manhattanie wszystkie krzesła zostały zajęte przez zapatrzone i zasłuchane w pisarza czytelniczki i czytelników. Rozmowa miała dotyczyć głównie dwóch książek autora: „Nie ma” i „Fakty muszą zatańczyć”. Pierwsza jest zbiorem reportaży o tym, co było, a czego nie ma. Jak pisze autor: „Nie ma kogoś. Nie ma czegoś. Nie ma przeszłości. Nie ma ojca. Nie ma pamięci. Nie ma miłości. Nie ma życia. Nie ma grobu. Nie ma siostry. Nie ma niebieskich tulipanów”. Druga jest esejem napisanym z miłości do reportażu. Na obwolucie książki czytamy: „To lektura dla wszystkich, którzy kochają ten gatunek, oraz dla tych, którzy mają wątpliwości, czy jest wiarygodny, a także poradnik dla tych, którzy sami chcą pisać”.

Mariusz Szczygieł jest jednym z najczęściej przekładanych polskich reporterów (21 języków). Otrzymał wiele prestiżowych nagród, w tym podwójną nagrodę NIKE za „Nie ma”, Europejską Nagrodę Książkową za „Gottland”, Nike 25-lecia w głosowaniu czytelników, a w konkursie Grand Press przyznano mu tytuł Dziennikarza Roku 2013. Jakby tego było mało, pisarz jest również Prezesem Fundacji Instytut Reportażu, w ramach której, wraz z Wojciechem Tochmanem, założył Wydawnictwo Dowody na Istnienie. W Warszawie przy ulicy Gałczyńskiego 7 można go często spotkać w otwartej przez Fundację księgarnio-kawiarni „Wrzenie Świata”.

Mariusz Szczygieł jest wspaniałym rozmówcą. W trakcie spotkania wielokrotnie podrywał się z krzesła (co, jak sam mówi, jest oznaką udanego wieczoru). Odpowiada barwnie, gestykuluje, przytacza wiele anegdot i historii z życia, które nagradzane są salwami śmiechu i frenetycznymi oklaskami. Na tym samym wieczorze ze ściśniętym gardłem słuchamy opowieści o rodzicach. O tym, że będąc jedynakiem sprowadził ich do Warszawy z rodzinnej Złotoryi aby, jako jedynak, mógł się nimi samodzielnie opiekować. Ojciec Mariusza, obecnie 92-letni, z trudem znosi nieobecność syna w Warszawie. Nawet ten dwutygodniowy wyjazd do Nowego Jorku stanowi nie lada problem. Następna opowieść o dziewięcioletniej żałobie po nagłej śmierci partnera, efektem czego jest między innymi książka „Nie ma”. Huśtawka nastrojów. Za chwilę lżejsze tematy. Na przykład o miłości do Czech. O tym, że zakochał się w tym kraju, ludziach i języku, kiedy po raz pierwszy został wysłany do Pragi, aby przeprowadzić wywiad z Heleną Vondrackovą. I o fenomenie Jary Cimrmana.

Mariusz Szczygieł czyta fragment swojej książki „Nie ma”

Prowadząca spotkanie Ella Wojczak na samym początku rozmowy zaznacza, że właściwie po przedstawieniu gościa i pierwszym pytaniu może pójść do domu, ponieważ bohater wieczoru ma tyle do powiedzenia, że zadawanie pytań jest zbędne. Jedną z wielu cech charakteryzujących pisarza jest natychmiastowa interakcja z publicznością, przez co skraca on dystans i staje się od razu dobrym kolegą, prawie przyjacielem każdego widza. Na pytanie, czy bardziej woli udzielać wywiadów czy też je przeprowadzać, natychmiast odpowiada, że preferuje to pierwsze, ponieważ wtedy jest pewien, że wszystko się uda. Jednocześnie trzeba dodać, że reporter w ogóle nie „gwiazdorzy”. Bardzo chętnie i cierpliwie fotografuje się ze wszystkimi, pisze długie dedykacje, „strzela sobie selfies”. Spotkanie z nim to prawdziwa uczta. Z tematów lekkich i wesołych płynnie przechodzi do poważnych. Na temat sensu życia, naszej roli na planecie Ziemia. „Słowo w reportażu pełni funkcję świadka. Niestety, świadek czasem mija się z prawdą, chociaż przysięgał, że nie skłamie – pisze Szczygieł. – Z jednej strony jest świat, którego kołem zamachowym bywa kłamstwo, i są rozmówcy o niestabilnej pamięci. Z drugiej – mamy tylko siebie, nasze oczy, nasze uszy i nasze mózgi, a więc bardzo ograniczony aparat postrzegania. Z trzeciej – nieobiektywny, uznaniowy język, który nie umie być wiarygodnym świadkiem”. Pisarz, jak sam mówi, kocha Nowy Jork. To miasto fascynuje go. Pisze o tym na swoim Instagramie: „Książek o tym mieście mam całą kolekcję. Może nie tyle, ile o czeskiej Pradze, ale NYC jest na drugim miejscu. Zarażony fascynacją przez reportaż Wiesława Górnickiego pt. ‘Miasto żółtego diabła’, który przeczytałem w wieku 12 lat, nie wyleczyłem się z Nowego Jorku do dziś”.

Książki Mariusza Szczygła, które były tematem spotkania

Spotkanie zorganizowane przez Polish Theatre Institute in the USA mogłoby trwać do północy. Takiego gościa można słucha w nieskończoność. Instytut zamówił wiele książek autora w księgarni internetowej, prowadzonej przez Elżbietę Kieszczyńską (www.ekpolishbookstore.com). Jednak chętnych do zakupu było tylu, że trzeba było zrobić listę chętnych i dodatkowych książek, a Mariusz Szczygieł dedykacje pisał na osobnych kartkach, które, po przylocie książek do USA, zostaną wklejone do zamówionych pozycji.

Drugie spotkanie autorskie miało miejsce we wtorek, 7 maja, w Centrum Polsko-Słowiańskim. Atmosfera była podobna, jednak treść spotkania inna. Autor ma w zanadrzu tyle ciekawych opowieści, że udało mu się nie przytaczać tych samych historii. Najwięcej szczęścia mieli więc ci, którym udało się dotrzeć na obydwa spotkania.

Dzięki miłości Mariusza Szczygła do Nowego Jorku mamy nadzieję na kolejną wizytę w jego ukochanym mieście i następne spotkania. Lista niezadanych pytań czeka.

ZDJĘCIA: ARCH. EW

Artykuł Mariusz Szczygieł zdobywa Nowy Jork pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.

Oceń
czytaj cały artykuł...

Więcej artykułów od dziennik.com

Newsy24 Bez Cenzury
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.