Kampania dalej trwa. Trzaskowski kusił wyborców drożdżówkami, a Nawrocki – pączkami
19 maja 2025
Kandydujący na prezydenta z poparciem PiS Karol Nawrock od poniedziałku rano kontynuuje kampanię wyborczą w Gdańsku. Nawrocki, który wraz z Rafałem Trzaskowskim (KO) spotka się w drugiej turze wyborów, rozdawał pączki i kawę przy dworcu kolejowym w Gdańsku Wrzeszczu.
Podczas rozmowy z dziennikarzami powiedział, że jest „pełen energii i optymizmu w drodze do zwycięstwa”. „Wiem, ile mam jeszcze energii na drugą turę. Wiem, jak wiele jeszcze mogę zrobić. Myślę, że dzisiaj wstaliśmy wszyscy w bardzo dobrych humorach” – stwierdził.
Dopytywany o to, kiedy odbędzie pierwsze rozmowy z przedstawicielami innych prawicowych ugrupowań przed II turą wyborów prezydenckich Nawrocki wskazał, że jego oferta skierowana jest także do lewicy.
„Ta oferta społeczna i to, że będę strażnikiem zdobyczy socjalnych rządów Zjednoczonej Prawicy i Solidarności sprawia, że jest to oferta także dla środowisk lewicowych, wrażliwych społecznie. Myślę, że te rozmowy będą się toczyć w tym tygodniu. Jestem kandydatem, którego w obliczu monopolu władzy jednego środowiska politycznego mogą poprzeć wszystkie partie opozycyjne” – stwierdził.
Zdaniem Nawrockiego trwająca kampania wyborcza przejdzie do historii Polski.
„Tak nie powinno być w demokratycznej Polsce, że tak wiele instytucji państwa polskiego wspiera jednego z kandydatów. Mam nadzieję, że Donald Tusk wysłucha mojego apelu i ta druga tura będzie uczciwa, będziemy mogli zderzać się na programy, na projekty, nie będą w to zaangażowane instytucje państwa polskiego i część telewizji” – powiedział.
Oceniając słowa marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który w niedzielę powiedział, że będzie zachęcał swoich wyborców, aby w drugiej turze zaufali Rafałowi Trzaskowskiemu Nawrocki stwierdził, że nie wie czy to pomoże marszałkowi.
„Takie przekazywanie sobie wprost, jeszcze w wieczór wyborczy, swojego elektoratu, swoich wyborców jest też brakiem szacunku. Wielu kandydatów zachowało się jednak z klasą, mówiąc, że wyborcy to nie jest worek z ziemniakami, czy nie jest to puchar przechodni, aby go przekazywać. Widać, że marszałek Szymon Hołownia tej zasady nie zachował i powiedział od razu, że przekazuje swoich wyborców” – podkreślił kandydat na prezydenta.
Według sondażu late poll w wyborach prowadzi Rafał Trzaskowski z wynikiem 31,2 proc. głosów; Karol Nawrocki uzyskał wynik 29,7 proc. Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała dotąd wyniki z blisko 100 proc. obwodów. (PAP)
dsok/ js/
Trzaskowski od rana w kampanii; w Kielcach rozdawał drożdżówki i rozmawiał z mieszkańcami
Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski w poniedziałek rano w Kielcach kontynuował kampanię wyborczą, spotykając się z mieszkańcami i rozdając drożdżówki na węźle komunikacyjnym przy ul. Żytniej. Jestem przekonany, że wygram, ale dużo pracy przed nami – powiedział.
„Mówiłem, że będzie na żyletki. Jest na żyletki” – skomentował Trzaskowski niedzielne wyniki wyborów; według sondażu late poll uzyskał 31,2 proc. poparcia i minimalnie wyprzedził Karola Nawrockiego (29,7 proc.).
Na pytanie, którzy wyborcy są teraz kluczowi, odpowiedział: „Wszyscy. Trzeba rozmawiać absolutnie ze wszystkimi. Wydaje mi się, że najważniejsze są po prostu argumenty”.
Szczególną uwagę zwrócił na młodych ludzi. „Bardzo się cieszę z tego, że tak wielu młodych ludzi poszło do wyborów. Ale to jest olbrzymie wyzwanie dla mnie, żeby ich przekonywać do tego, żeby zagłosowali właśnie na mnie. Na pewno będę mówił o tym, co ich najbardziej interesuje – przede wszystkim mieszkalnictwo, ale również edukacja i kryzys psychiatrii. Te wszystkie rzeczy, które udało nam się zrobić w Warszawie, trzeba zrobić w całej Polsce” – zaznaczył.
Trzaskowski był pytany, czy zamierza rozmawiać z Magdaleną Biejat (Lewica) o ewentualnym poparciu. „Będę rozmawiał ze wszystkimi, którzy będą chcieli ze mną rozmawiać. Tu nie chodzi o takie proste przekazanie poparcia, trzeba szanować wyborczynie i wyborców. Ale będę przede wszystkim zapraszał na marsz – mam nadzieję, że w niedzielę w Warszawie wszyscy się spotkamy i pójdziemy w marszu razem” – zaznaczył.
Zapowiedział także, że przed drugą turą kampania będzie prowadzona w różnych formatach. „Na pewno będzie dużo takich spotkań – różne formaty: wiece, mniejsze spotkania. Tak jak było w ostatnich ośmiu miesiącach”
Na pytanie, czy kampania zostanie zintensyfikowana w Polsce Wschodniej, Trzaskowski odpowiedział: „Pracujemy w całej Polsce. Wczoraj byliśmy w Sandomierzu, byliśmy w Tarnobrzegu. Trzeba walczyć o głosy wszędzie. Ja zjechałem właściwie całą Polskę – od wschodu po zachód, od południa po północ”.
Skomentował również wysokie poparcie w I turze wyborów dla skrajnej prawicy. „Niepokoi mnie bardzo. Nie chciałbym, żeby Polska była opanowana przez ludzi o skrajnych poglądach. Nam naprawdę potrzebny jest spokój i współpraca, a nie totalny chaos i awantura. I o tym będzie ta druga tura” – powiedział.
Odpowiadając na pytanie o możliwość pozyskania wyborców Sławomira Mentzena (trzecie miejsce wg late poll), Trzaskowski powiedział, że trzeba rozmawiać ze wszystkimi. „Przede wszystkim z młodymi ludźmi, bo bardzo wielu z nich zagłosowało na Mentzena. Wiem, że deregulacja gospodarki, pomoc przedsiębiorcom to jest to, co jest ważne dla tej grupy. Ale przede wszystkim trzeba zaadresować te problemy, które mają młode pokolenia”.
Zapytany o dalszy przebieg kampanii, zakończył krótko: „Bardzo pracowicie”.
Podczas porannego spotkania w Kielcach wielu mieszkańców rozmawiało z Rafałem Trzaskowskim, robiło sobie zdjęcia i wyrażało poparcie dla jego kandydatury. Pojawiły się jednak także pojedyncze głosy krytyczne – niektórzy komentowali, że akcja z rozdawaniem drożdżówek to typowa „kiełbasa wyborcza”.
Według danych PKW ze 100 proc. obwodów w Kielcach zwyciężył Rafał Trzaskowski z wynikiem 36,53 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki z poparciem 28,47 proc.(PAP)
wdz/ itm/
Artykuł Kampania dalej trwa. Trzaskowski kusił wyborców drożdżówkami, a Nawrocki – pączkami pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.
czytaj cały artykuł...