Protesty przeciwko separatystom w Kanadzie. Złożono wniosek o referendum
16 maja 2025
Indianie z prowincji Alberta protestowali w czwartek pod parlamentem w stolicy tej prowincji Edmonton przeciw lokalnym separatystom. Były wicepremier Alberty Thomas Lukaszuk złożył w czwartek wniosek o referendum w sprawie pozostania Alberty w Kanadzie, utrudniając separatystom dalsze działania.
Lukaszuk powiedział PAP, że „rozmowa o separacji w ogóle nie powinna mieć miejsca, jednak jeśli mamy o tym rozmawiać, niech to będzie debata organizowana przez lojalnych Kanadyjczyków, oparta na faktach i uwzględniająca prawa mieszkańców” – podkreślił Lukaszuk, który wyemigrował do Kanady z Polski z rodzicami jako dziecko.
We wniosku złożonym do Elections Alberta, instytucję odpowiedzialną za wybory w prowincji, napisano, że ponieważ trwa dyskusja nad pozostaniem Alberty w Kanadzie, a referendum w tej sprawie zostanie na pewno zorganizowane, więc powinno być obiektywne i nie powinny stać za nim grupy interesów. Ponadto „separacja zagrozi zarówno kanadyjskiej jak i albertańskiej gospodarce, osobistemu majątkowi Albertańczyków, prawom związanym z kanadyjskim obywatelstwem mieszkańców Alberty, prawom traktatowym Pierwszych Narodów”. „Wierzymy, że większość mieszkańców Alberty to lojalni Kanadyjczycy przeciwni każdej formie separacji (…) Dlatego (…) proponujemy pytanie: Czy zgadzasz się, że Alberta musi pozostać w Kanadzie, a każda forma separacji powinna być odrzucona” – napisano we wniosku.
„Zgodnie z przepisami nie można zorganizować drugiego referendum w tej samej sprawie, nawet jeśli pytanie zostałoby przeformułowane. Nadal istota sprawy pozostałaby ta sama” – wyjaśnił Lukaszuk.
Lukaszuk dodał, że jeśli wniosek zostanie zaaprobowany przez Elections Alberta będzie konieczne m.in. zebranie podpisów 20 proc. wyborców w Albercie lub 10 proc., jeśli zostanie przyjęta procedowana obecnie w parlamencie ustawa, a Elections Alberta uzna, że należy zastosować nowe zasady. Po zebraniu podpisów za organizacją referendum, pytanie referendalne może zostać dołączone do najbliższych wyborów w Albercie, czyli do wyborów miejskich w październiku br.
Indianie, w uroczystych strojach, z flagami, z których jedna była połączeniem kanadyjskiej flagi z postacią Indianina, zebrali się w czwartek po południu pod parlamentem w Edmonton. Wcześniej oskarżyli rządzącą w prowincji United Conservative Party (UCP) o „separatystyczną agendę”.
„Rząd Alberty nie ma takiej władzy, by domagać się uznania tam, gdzie nie ma suwerennej pozycji” – napisali Indianie z terytoriów traktatów 6,7 i 8, na których znajduje się dzisiejsza Alberta. Wódz Indian Onion Lake Cree Henry Lewis poinformował w czwartek, że jego społeczność zaskarżyła prawo, z które wykorzystują separatyści i przypomniał, że chronionych konstytucyjnie praw Indian „nie może naruszać „rząd, który nawet nie istniał, kiedy podpisywaliśmy Traktat 6 w 1876 r.”.
Alberta znajduje się na terenach objętych trzema traktatami z lat 1876 – 1899, między Indianami a Koroną Brytyjską. Indianie uważają, że umożliwiają one osadnikom korzystanie z ziemi, a nie przekazują jej własność.
W miniony poniedziałek grupa albertańskich separatystów ogłosiła pytanie, które chce zadać w referendum. Brzmi ono: „czy zgadzasz się, że prowincja powinna stać się suwerennym krajem i przestać być prowincją Kanady”. Grupa chce, by rząd Alberty zorganizował referendum w 2025 r.
Na początku maja premier Alberty Danielle Smith informowała, że choć nie chce secesji Alberty, to w 2026 r. zamierza zorganizować referendum. Parlament Alberty pracuje nad projektem ustawy ułatwiającej organizację referendów, w czwartek wprowadzano do niego w ostatniej chwili poprawki, które miały zabezpieczać prawa Indian. Właśnie ten projekt Indianie określili jako „atak” na swoje prawa.
Na początku maja br. na Albertę zwróciła uwagę amerykańska stacja Fox News, która – jak podkreślała kanadyjska telewizja Global News – uznała, że separatystyczne nastroje mogą działać na korzyść USA w negocjacjach z Kanadą.
Opublikowany na początku maja br. sondaż firmy Angus Reid pokazywał, że ponad 60 proc. mieszkańców prowincji jest przeciw separacji z Kanadą, a 36 proc. jest za lub skłania się ku takiej opcji.
Strategie albertańskich separatystów bazują na niechęci wobec Ottawy, jak twierdzą historycy, od początków kanadyjskiej konfederacji. Znany dziennikarz David Climenhaga w magazynie „The Tyee” podkreślał podobieństwa między Brexitem a działaniami Smith. Zwracał też uwagę na pojawienie się „tajemniczo dobrze finansowanej Republikańskiej Partii Alberty” i zakwestionował sprawność kanadyjskich służb wywiadowczych.
Z Toronto Anna Lach(PAP)
lach/ jm/
Artykuł Protesty przeciwko separatystom w Kanadzie. Złożono wniosek o referendum pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.
czytaj cały artykuł...