Newsy24 Bez Cenzury

Od 1 stycznia wzrasta tzw. wynagrodzenie minimalne, czyli kwota, poniżej której nie wolno dać człowiekowi umowy o pracę. Związane są z tym też haracze na państwo, które także wzrastają.

Płaca minimalna dotychczas wynosiła 4300 zł brutto. Od 1 stycznia 2025 roku wynosi 4666 zł.

Dla firm nie zatrudniających wielu osób i jakoś sobie radzących może nie być to szczególnie odczuwalna podwyżka. Jednak wiąże się z problemami.

W przypadku osób zatrudniających kilkaset osób, to już może wpływać na stan firmy.

– Zatrudniamy około 200 osób. Miesięcznie to będzie kwota kilkunastu, czy kilkudziesięciu tysięcy złotych. Oczywiście nasi klienci podniosą ceny swoich usług i produktów i przerzucą to na końcowego odbiorcę, czyli na nas wszystkich – wyjaśnił w RMF FM właściciel agencji pracy Marek Barszczewski.

To generuje oczywisty problem w postaci wypłat dla pozostałych. Jeśli osoba najmniej potrzebna dostaje realną podwyżkę, powinno się podnieść wypłaty osób doświadczonych i specjalistów. Tu już państwo umywa ręce, choć narzuca ten problem na szefów firm.

Oczywiście, podane wcześniej kwoty to kwoty brutto. Netto pracownik na minimalnej otrzyma około 3510 zł. Pozostałe pieniądze zostaną zagrabione przez państwo, więc rząd również „podnosi” sobie haracz.

Z podwyżką płacy minimalnej związany jest bezpośrednio wzrost kar za brak OC samochodu. Więcej będą musieli też oddać przedsiębiorcy korzystający z preferencyjnych stawek ZUS.

Wzrost ustawowo płacy minimalnej to potężna ingerencja w rynek, wywołująca wiele szkód. Współcześnie jednak traktowana jest jako coś normalnego.

Wzrastająca płaca minimalna demotywuje osoby o specjalistycznych zdolnościach do pracy. Po co mają brać większą odpowiedzialność na siebie i wykonywać trudniejsze zadania, skoro na szeregowym stanowisku za płacę minimalną będą otrzymywać niewiele mniej, niż obecnie?

Wzrost płacy minimalnej jest też postrzegany błędnie, jako polepszenie warunków osób pracujących na niższych stanowiskach. Jednak szybko ich „zysk” pochłaniają rosnące ceny, które uderzają we wszystkich. Tak powstaje inflacja.

Ponadto część osób może utracić swoje miejsce pracy, a zadania tej osoby będą przypisane kilku innym ludziom. W efekcie ktoś straci nawet płacę minimalną, a pozostali za nieznaczne jej podniesienie będą musieli narobić się znacznie więcej.

No ale do tego trzeba byłoby namysłu oraz wolności od demokratyzmu. A tego w państwie na ziemiach polskich niestety brak…

Artykuł Rośnie wynagrodzenie minimalne. Wzrosną ceny i haracze, a część ludzi straci pracę pochodzi z serwisu NCZAS.INFO.