Szef stowarzyszenia alarmuje. „Sztuczna inteligencja to wielkie zagrożenie dla dziennikarstwa i demokracji”
30 czerwca 2025
Przez wprowadzenie do wyszukiwarek sztucznej inteligencji użytkownik nie dostaje linków do portalu, więc redakcja nie ma ruchu; to wielkie zagrożenie dla redakcji, dziennikarstwa i całej demokracji – powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych Andrzej Andrysiak.
W ubiegłym tygodniu uczestnicy XXXIII Walnego Zgromadzenia Członków Izby Wydawców Prasy (IWP) przyjęli „uchwałę ws. poszanowania praw autorskich i pokrewnych w erze sztucznej inteligencji”. Zaapelowano w niej do przedstawicieli polskich władz państwowych o podjęcie „pilnych działań w fundamentalnej dla branży wydawniczej oraz całego sektora kreatywnego sprawie związanej z poszanowaniem praw autorskich i pokrewnych przez dostawców systemów sztucznej inteligencji”.
W rozmowie z PAP Andrzej Andrysiak, członek zarządu IWP i prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, powiedział, że wykorzystanie materiałów dziennikarskich i redakcyjnych chronionych prawami autorskimi przez dostawców AI do trenowania własnych systemów to szara strefa. Jego zdaniem big techy robią wszystko, żeby skalę wykorzystania informacji z portali umniejszyć.
„Wiadomo, że roboty AI prześwietlają portale informacyjne i w ten sposób się uczą. Dzięki temu mogą tworzyć odpowiedzi. Mechanizm ten przypomina plagiaty muzyczne – odpowiedzi wygenerowane przez AI są niby inne, ale przecież są wytworzone na podstawie informacji w większości przygotowanych przez wydawców” – wyjaśnił Andrysiak. W jego ocenie to jest sednem problemu.
„Wykorzystanie samej AI przy pracy dziennikarskiej nie budzi kontrowersji, oczywiście pod warunkiem, że jest to narzędzie pomocnicze, analityczne, a nie autor materiałów. Problemem jest wspomniane wyżej piratowanie treści” – podkreślił.
Jak wskazał, wydawcy widzą na horyzoncie olbrzymi problem polegający na zmianie mechanizmów wyszukiwarek.
„Wcześniej system wyglądał tak: wyszukiwarka indeksowała treści, wyświetlała wyniki, a użytkownik mógł wybrać źródło i przenieść się na portal z informacjami. To przeniesienie użytkownika, czyli ruch, generowało wydawcy przychody” – przypomniał.
Wprowadzenie do wyszukiwarek sztucznej inteligencji spowodowało, że teraz dostajemy od razu odpowiedź wygenerowaną na podstawie cudzych materiałów.
„Użytkownik nie dostaje linków do portalu, więc redakcja nie ma ruchu. To jest wielkie zagrożenie dla redakcji, dziennikarstwa i – użyję wielkiego słowa – całej demokracji” – podkreślił.
Podkreślił, że redakcje pozbawione ruchu i – co za tym idzie – wpływów przestaną istnieć. „W sferze informacyjnej zostanie to, co wygeneruje AI” – dodał.
Dopytywany, co w tej sytuacji może zrobić państwo, Andrysiak powiedział wprost: wybrać. „Dziś zgodnie z polityką rządu big techy są faworyzowane, a krajowi wydawcy są zostawieni sami sobie. Koncerny technologiczne zbierają 65 proc. wpływów z internetowego tortu reklamowego – i ten procent wciąż rośnie” – powiedział.
Jak zaznaczył, państwo musi zdecydować, czy ważniejszy jest rozwój zagranicznych monopoli, które nie zasilają budżetu wielkimi sumami, czy rodzimi wydawcy, którzy na miejscu tworzą miejsca pracy, dochody i know-how. Przypomniał także, że 16 czerwca Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów dostał uprawnienia do walki z monopolem big techów.
Ustawa podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę zwiększa kompetencje prezesa UOKiK i ochronę polskich firm przed nieuczciwą konkurencją podmiotów spoza UE na rynku cyfrowym. Zgodnie z jej przepisami prezes UOKiK będzie mógł przeprowadzać dochodzenia w sprawie tzw. strażników dostępu (ang. gatekeepers), czyli wielkich platform technologicznych, które kontrolują dostęp do wyszukiwarek, sklepów internetowych czy mediów społecznościowych i mają wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw na rynkach lokalnych.
Nowa ustawa wprowadza również ścieżkę ułatwiającą przedsiębiorcom, w tym wydawcom prasowym i internetowym, dochodzenie roszczeń wobec dostawców usług pośrednictwa internetowego i wyszukiwarek internetowych, którzy stosują nieuczciwe praktyki. W imieniu przedsiębiorców w sprawach dotyczących nieuczciwej konkurencji będą mogły występować organizacje i stowarzyszenia branżowe, jak np. Izba Wydawców Prasy czy Związek Pracodawców Wydawców Cyfrowych.
„Teraz UOKiK musi z tych nowych uprawnień zacząć korzystać” – zakończył Andrysiak. (PAP)
(Planujemy kontynuację tematu)
akr/ miś/ js/
Artykuł Szef stowarzyszenia alarmuje. „Sztuczna inteligencja to wielkie zagrożenie dla dziennikarstwa i demokracji” pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.
czytaj cały artykuł...