Tak imigranci pasożytują na Polakach. Koszty zwalają z nóg. „Komuś naprawdę odebrało rozum w tym kraju?” [VIDEO]
5 lutego 2025
Grzegorz Płaczek pokazał zdjęcia z „przykładowego Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców”. W tym przypadku jest to Lesznowola. Obiekt kosztował nas 40 mln zł i jest świetnie wyposażony. Niejeden pracujący i przestrzegający prawa Polak o takich warunkach może jedynie pomarzyć. Tymczasem nielegalni imigranci, których uznano za zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa otrzymują w nim lokum na co najmniej dwa miesiące, na nasz koszt.
„A tak oto wygląda przykładowy Strzeżony Ośrodek dla Cudzoziemców w podwarszawskiej Lesznowoli – wybudowany za ponad 40 mln zł! Inżynierowie mają do dyspozycji między innymi: salę komputerową, dwie sale modlitw, kabiny dla palących (żeby nie marznąć), wielofunkcyjne boisko sportowe, siłownię wewnętrzną i zewnętrzna, czy przestronną stołówkę, gdzie serwowane są posiłki przygotowywane z uwzględnieniem wymogów kulturowych i religijnych” – napisał na X poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek.
„Komuś naprawdę odebrało rozum w tym kraju???” – podsumował Płaczek.
A tak oto wygląda przykładowy Strzeżony Ośrodek dla Cudzoziemców w podwarszawskiej Lesznowoli – wybudowany za ponad 40 mln zł! Inżynierowie mają do dyspozycji między innymi: salę komputerową, dwie sale modlitw, kabiny dla palących (żeby nie marznąć), wielofunkcyjne boisko… pic.twitter.com/PzYcBGwLtf
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) February 4, 2025
Inna, podobna placówka jest opisana na stronie bieszczadzkiej Straży Granicznej. Jak czytamy w tekście sprzed dwóch lat, ośrodek funkcjonuje już od ponad 15 lat.
„Przemyski ośrodek dla cudzoziemców funkcjonuje w ramach struktur Bieszczadzkiego Oddziału SG. Aktualnie ma charakter męski. W ramach ośrodka funkcjonuje także areszt dla cudzoziemców” – poinformowano.
W ośrodku umieszczani są imigranci, którzy „nielegalnie przekroczyli granicę, nie posiadając wymaganych prawem dokumentów, a ich tożsamość nie jest potwierdzona”.
„Często figurują w dostępnych Straży Granicznej systemach jako osoby stanowiące zagrożenie dla porządku i bezpieczeństwa publicznego. Sąd rejonowy na mocy postanowienia umieszcza cudzoziemca w ośrodku na okres 3 miesięcy lub 60 dni. Pobyt ten może zostać przedłużony. Część cudzoziemców powraca do kraju pochodzenia, niektórzy są przekazywani do innych krajów Unii Europejskiej na mocy obowiązujących rozporządzeń i umów międzynarodowych, inni ubiegają się o udzielenie ochrony międzynarodowej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”.
Uproszczając, za stwarzanie zagrożenia dla porządku i bezpieczeństwa państwo nagradza nielegalnych imigrantów bardzo dobrymi warunkami życia na nasz koszt. Okres zamieszkania imigranta w bardzo dobrze wyposażonym ośrodku finansowanym z naszych podatków wynosi co najmniej dwa miesiące.
Dla porównania, za ciasne mieszkanie wyposażonym w aż łóżko, prysznic i sedes praworządny Polak musi płacić w Warszawie około 2,5 tys. zł. Ale tylko pod warunkiem, że warunki naprawdę są koszmarne a on sam za bardzo nie korzysta z prądu, ogrzewania czy wody.
Centra Integracji Cudzoziemców w Polsce. Oto adresy prawie wszystkich ośrodków
„Nadzór nad legalnością i prawidłowością pobytu cudzoziemców w strzeżonych ośrodkach i aresztach dla cudzoziemców sprawuje sędzia penitencjarny sądu okręgowego. Warunki panujące w ośrodku są stale monitorowane przez uprawnione podmioty zewnętrzne, w tym m.in. sędziego penitencjarnego, Państwową Inspekcję Sanitarną czy organizacje międzynarodowe jak UNHCR” – podkreśla SG.
Poniżej nagranie przedstawiające wspomniany ośrodek. Polacy oczywiście powinni się cieszyć, że ich pieniądze są wydawane na utrzymywanie pochodzących zza granicy przestępców.
Artykuł Tak imigranci pasożytują na Polakach. Koszty zwalają z nóg. „Komuś naprawdę odebrało rozum w tym kraju?” [VIDEO] pochodzi z serwisu NCZAS.INFO.
czytaj cały artykuł...