Departament Zdrowia Stanu Nowy Jork potwierdził wykrycie pierwszego w Nowym Jorku oraz pierwszego w całych USA od sześciu lat przypadku czikungunii – tropikalnej choroby wirusowej, występującej w Azji Południowej i Afryce.
Testy laboratoryjne w Wadsworth Center potwierdziły wystąpienie pojedynczego przypadku czikungunii w powiecie Nassau na Long Island.
„Śledztwo sugeruje, że osoba prawdopodobnie zaraziła się wirusem po ugryzieniu przez zainfekowanego komara. Choć przypadek jest klasyfikowany jako lokalnie nabyty na podstawie obecnych informacji, dokładne źródło zakażenia nie jest znane” – przekazali urzędnicy.
Czikungunia to choroba przenoszona przez komary, najczęściej występująca w regionach tropikalnych i subtropikalnych – na południu Azji i w Afryce. Jest podobna do dengi, a jej objawy obejmują: gorączkę, ból stawów, ból głowy, bóle mięśni, obrzęk stawów i wysypkę.
Choroba jest przenoszona przez insekty, jednak wirus nie potrafi transmitować się między ludźmi. Czikungunia nie jest też zbyt groźna – większość pacjentów zdrowieje w ciągu tygodnia. Są jednak grupy ryzyka.
„Osoby o wyższym ryzyku ciężkiego przebiegu choroby to noworodki zakażone w czasie porodu, dorośli w wieku 65 lat i starsi oraz osoby z chorobami przewlekłymi, takimi jak nadciśnienie, cukrzyca lub choroby serca” – wymieniają urzędnicy.
Red. JŁ
Artykuł W Nowym Jorku wykryto przypadek choroby, której nie widziano w USA od lat pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.