← menu

Newsy 24 bez cenzury

Zawsze aktualne wiadomości

30 października 2024


80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. 63 dni bohaterskiej walki w liczbach


Oceń

Okoliczności wybuchu Powstania Warszawskiego do dziś osnuwa mgła tajemnicy. Nie ma wątpliwości, że w dużej mierze przyczyniła się do niego sowiecka prowokacja. Wszak Stalinowi bardzo zależało na tym, aby najbardziej bitni i nieprzejednani Polacy wykrwawili się w walce z Niemcami. A za takich (od wieków) uchodzili warszawiacy. Nic zatem dziwnego, że komunistyczna radiostacja „Kościuszko” 30 lipca 1944 roku aż czterokrotnie wzywała ludność Warszawy do zbrojnej walki. Polski komunista na sowieckim żołdzie grzmiał na antenie: „Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę”.

Decyzja o wybuchu powstania wisiała na włosku. 31 sierpnia 1944 r. dowódca Armii Krajowej gen. Tadeusz „Bór” Komorowski spotkał się z płk. Antonim „Monterem” Chruścielem, który przekazał swojemu przełożonemu nieprawdziwą wiadomość o wjechaniu sowieckich czołgów na przedmieścia Pragi. Jak się okazało, na Pradze żadnych czołgów Armii Czerwonej nie było, jednak „Bór” zdążył już wydać rozkaz, ustalając godzinę „W” na 17.00 następnego dnia, czyli na 1 sierpnia. Sęk w tym, że słabo uzbrojeni mieszkańcy stolicy mieli przeciwko sobie uzbrojonych po zęby i zaprawionych w bojach Niemców, a Armia Czerwona nie przyszła z pomocą.

Liczebność i uzbrojenie

Historycy szacują, że ogółem w Powstaniu Warszawskim wzięło udział około 45 tys. powstańców. Jednak dzienny stan sił powstańczych oszacowano na 25–28 tys. żołnierzy. Można wiec założyć, że w przybliżeniu taka liczba powstańców ruszyła 1 sierpnia do boju. Niestety w momencie wybuchu na około 36 500 zmobilizowanych jedynie 1500 do 3500 była dobrze lub w miarę przyzwoicie uzbrojona. Innymi słowy, uzbrojony był jedynie co… 25 powstaniec. Pułkownik „Monter” wydał rozkaz, by ze względu na brak broni poszczególne oddziały dozbrajały się siekierami, kilofami i łomami.

Powstańczy arsenał zadekowany w kryjówkach w rzeczywistości był nieco większy – 3846 pistoletów, 2629 karabinów, 657 pistoletów maszynowych, 145 ręcznych karabinów maszynowych, 47 ciężkich karabinów maszynowych, 29 karabinów przeciwpancernych i granatników PIAT, 16 moździerzy i granatników, 2 działka przeciwpancerne, 30 miotaczy ognia, 43 971 granatów ręcznych i 416 granatów przeciwpancernych, ok. 12 tys. butelek zapalających i 1266 kg materiałów wybuchowych. Niestety, ze względu na szybki czas wybuchu powstania tylko część broni trafiła w ręce powstańców.

Najgorzej jednak było z amunicją – szacowano, że wystarczy jej jedynie na pierwsze dwa, może trzy dni walki. Powstańcze dowództwo liczyło, że w późniejszym okresie warszawiacy zdobędą broń na wrogu – jednak ten arsenał wyjątkowo drogo kosztował. Jej ceną była powstańcza krew.

Niemcy do stłumienia Powstania Warszawskiego skierowali ponad 50 tys. uzbrojonych po zęby żołnierzy Wehrmachtu, SS, jednostek policyjnych oraz (szczególnie okrutnych) kolabroantów- Ukraińców, Rosjan (także Kozaków) a nawet tak egzotycznych sojuszników  jak Azerów. Szczególnie złą sławą okryli się Dirlewangerowcy, czyli jednostka dowodzona przez Oskara Dirlewangera złożona z kryminalistów wyciągniętych z więzień i obozów koncentracyjnych, którym za wierną służbę Hitlerowi obiecano odpuszczenie win i sowite łupy.

Produkcja własna i zdobycze

Powstańcy niedostatki uzbrojenia starali się rekompensować produkcją własną broni oraz ze zdobyczy na wrogu. Z czasem doszła też broń z alianckich zrzutów. Powstańcy produkowali własny karabin maszynowy „Błyskawica”, granatniki projektu inż. Łopuskiego (konstruowane z rur kanalizacyjnych), katapulty z resorów samochodowych wykorzystywane do wyrzucania butelek z benzyną, granaty zaczepne (tzw. filipinki) konstruowane z puszek po środkach czyszczących i karbidzie. Materiały wybuchowe wykorzystywane w powstańczym przemyśle zbrojeniowym odzyskiwano z niewybuchów bomb i pocisków artyleryjskich.

Co więcej, powstańcy skonstruowali nawet samochód pancerny „Kubuś” – był to jedyny pojazd pancerny skonstruowany przez ruch oporu w trakcie II wojny światowej Powstańcom udało się też zdobyć dwa czołgi niemieckie PzKpfw.V Panther, samobieżny niszczyciel czołgów Jagdpanzer 38 (t) Hetzer, dwa transportery opancerzone Sd.Kfz.251, samochód pancerny FAI a także (najprawdopodobniej) samochód pancerny BAI.

Obcokrajowcy w Powstaniu Warszawskim

Historycy oceniają, że do walki z Niemcami przyłączyło się aż kilkuset obcokrajowców przebywających w Warszawie. Szacuje się, że w Powstaniu Warszawskim walczyli przedstawiciele 20 narodowości w liczbie ok. 300 osób. Byli wśród nich Słowacy, którzy utworzyli w porozumieniu z AK 535. pluton Słowaków, a także Węgrzy, Gruzini, Francuzi, Belgowie, Holendrzy, Grecy, Brytyjczycy, Włosi, Ormianie i Rosjanie. Pojedynczo trafili się też Azer, Czech, Ukrainiec, Rumun, Australijczyk i Nigeryjczyk. Do walki przyłączyła się także większość Żydów uwolnionych przez warszawiaków z „Gęsiówki”.

Danina krwi

Powstanie Warszawskie trwało 63 dni, choć dowództwo Armii Krajowej zakładało, iż zryw zbrojny i przepędzenie Niemców zajmie powstańcom do trzech dni, a w najgorszym przypadku dwanaście. Historycy szacują, że podczas Powstania Warszawskiego zginęło około 18 tys. powstańców. W zrywie wzięło też udział 2,5 tys. żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego (tzw. berlingowców), którzy w końcowej fazie powstania, 15 września, przeprawili się przez Wisłę na Czerniaków.

Na skutek walk w Warszawie zginęło około 180 tys. ludności cywilnej, z czego około 60 tys. podczas (nie rozliczonej do dnia dzisiejszego) Rzezi Woli. Była to największa jednostkowa zbrodnia Niemców popełniona na ludności cywilnej. Dość wspomnieć, że po Powstaniu Warszawskim wywieziono z Woli i Ochoty 12 ton ludzkich prochów.

Straty niemieckie szacuje się na około 16 tys. zabitych i zaginionych oraz 9 tys. rannych. Niemcy stracili też kilkadziesiąt zniszczonych aut oraz około 200 czołgów, dział pancernych i pojazdów opancerzonych oraz 3 samoloty.

Po kapitulacji Powstania Warszawskiego Niemcy przez ponad cztery miesiące zajęli się rabunkiem wszystkiego, co uważali za cenne i przydatne. Z Warszawy wyjechało do Niemiec kilkaset pociągów z dziełami sztuki i wszelkim dobrem. Inne niemieckie (bydlęce) pociągi zawiozły powstańców i ludność cywilną do obozów koncentracyjnych i na roboty przymusowe. Równolegle z rabunkiem rozpoczęło planowe niszczenie miasta (zgodnie z rozkazem Hitlera). Kamienica po kamienicy…

Artykuł 80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. 63 dni bohaterskiej walki w liczbach pochodzi z serwisu Forum Polskiej Gospodarki.

czytaj cały artykuł...

Więcej artykułów od fpg24.pl