Co z imigrantami? Bunt w koalicji rządowej. Grupa ministrów przeciwko Tuskowi
15 października 2024
W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl – czytamy we wtorkowym komunikacie KPRM dotyczącym przyjęcia przez rząd strategii migracyjnej.
Chodzi o dokument pod nazwą „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025-2030”, który powstał w resorcie spraw wewnętrznych i administracji.
W komunikacie KPRM zaznaczono, że strategia zawiera propozycję zmiany procedur, tak, aby nie mogły być one wykorzystywane w działaniach hybrydowych, a jednocześnie uwzględniały humanitarny wymiar sytuacji na polskich granicach.
Wskazano również na potrzebę zmiany podejścia dotyczącego prawa do azylu na poziomie unijnym i międzynarodowym oraz dostosowania go do obecnej sytuacji migracyjnej, z uwzględnieniem kwestii bezpieczeństwa. „W przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów, możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl. Odpowiednie ustawy uwzględniać powinny mechanizm kontroli parlamentarnej, grupy wrażliwe oraz doświadczenia innych państw” – napisano.
„Polska nie może pozwolić, aby pod pretekstem składania wniosków azylowych, naszą wschodnią granicę przekraczały zorganizowane i kontrolowane przez Rosję i Białoruś grupy nielegalnych imigrantów” – stwierdzono.
Podkreślono, że priorytetem w kwestii migracji będzie bezpieczeństwo państwa, natomiast „migracja ma być szczegółowo regulowana i pozostawać pod kontrolą, w zakresie celu przyjazdu, skali napływu oraz państw pochodzenia cudzoziemców”.
Wskazano, że strategia migracyjna opisuje transparentną politykę wizową. Zwrócono uwagę, że „ważne jest stworzenie systemu opartego na selektywnym podejściu do polityki migracyjnej”. „Oznacza to szczegółowe regulowanie zasad wjazdu i pobytu cudzoziemców, także w celach ekonomicznych czy edukacyjnych” – czytamy.
Dokument – jak zaznaczono – proponuje kryteria dostępu cudzoziemców do rynku pracy, tak aby uzupełniali oni niedobory w zawodach deficytowych, a jednocześnie nie kreowali potencjalnych nowych wyzwań dla stabilnej sytuacji zatrudnieniowej w Polsce.
„Strategia wskazuje także korzyści i zagrożenia związane z napływem cudzoziemskich pracowników do Polski. Jednym z ryzyk jest składanie wniosków o wydanie dokumentów legalizujących pracę tylko dla pozoru, celem ułatwienia wjazdu do Polski i strefy Schengen” – czytamy. Dodano, że dokument porusza również kwestię zasad prowadzenia działalności gospodarczej przez cudzoziemców.
„Strategia migracyjna przewiduje zasady dostępu cudzoziemców do polskiego systemu szkolnictwa wyższego oraz policealnego. Dostęp ten nie może być wykorzystywany wyłącznie dla łatwego uzyskania możliwości legalnego wjazdu i pobytu. Jednocześnie szkoły wyższe będą mogły prowadzić transparentny proces tzw. umiędzynarodowienia” – zaznaczono.
W dokumencie opisano także założenia włączania i integracji imigrantów z polskim społeczeństwem. „Proces integracji nie może wpływać negatywnie na spójność społeczną w Polsce, a jednocześnie ma pozwolić wykorzystywać potencjał imigrantów. Kluczowa w tej kwestii jest akceptacja przez cudzoziemców norm i zasad obowiązujących w polskim społeczeństwie” – napisano.
Strategia opisuje również politykę państwa dotyczącą nabywania obywatelstwa polskiego przez cudzoziemców oraz repatriacji osób polskiego pochodzenia. Dokument odnosi się także do instrumentu polityki migracyjnej, jakim jest „Karta Polaka”.
W komunikacie zaznaczono, że w strategii wskazane zostały zasady polityki polonijnej, w tym dotyczące utrzymywania kontaktów z diasporą. Chodzi także o współpracę pomiędzy instytucjami państwa a podmiotami reprezentującymi Polonię oraz Polki i Polaków za granicą. Rząd ma również wspierać powrót polskich migrantów do kraju.
Podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Dodał, że to prawo wykorzystywane jest wbrew jego istocie, m.in. przez Łukaszenkę, Putina i szmuglerów ludzi, dlatego będzie się domagał dla tej decyzji uznania w Europie.
Jego wypowiedź wywołała wiele kontrowersji. Pomysł zawieszenia prawa do azylu skrytykowało wiele organizacji pozarządowych zajmujących się prawami człowieka. Adwokatka współpracująca z Helsińską Fundacją Praw Człowieka Maria Poszytek pomysł czasowego, terytorialnego zawieszenia prawa do azylu nazwała krótkowzrocznym, niehumanitarnym i sprzecznym z prawami człowieka.
Natomiast zdaniem byłej zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich Hanny Machińskiej wypowiedź Tuska w sprawie strategii migracyjnej zawieszenie prawa do azylu oznacza ignorowanie przyjętych przez Polskę zobowiązań międzynarodowych.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper oświadczyła w poniedziałek, że ważne i konieczne jest, aby UE chroniła granice zewnętrzne, w szczególności z Rosją i Białorusią. Jak przypomniała Hipper, oba te kraje, w ciągu ostatnich trzech lat wywierały dużą presję na granice zewnętrzne, zagrażając bezpieczeństwu państw członkowskich UE i całej Unii. Podkreśliła jednocześnie, że kraje członkowskie mają zobowiązania międzynarodowe i unijne, w tym obowiązek zapewnienia dostępu do procedury azylowej.
Strategia migracyjna powstała w ramach prac międzyresortowego Zespołu ds. Migracji, którego obsługę zapewnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Efektem wdrożenia dokumentu ma być stworzenie przejrzystych i bezpiecznych zasad imigracji do Polski, kontrolowanej przez instytucje państwowe.
Jak przekazała KPRM, uchwała został przyjęta ze zdaniem odrębnym wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego, szefowej MRPiPS Agnieszki Dziemianowicz-Bąk oraz minister do spraw równości Katarzyny Kotuli i ministra nauki Dariusza Wieczorka.
Tusk: Nieprzyjęcie wniosku o azyl w pewnych okolicznościach jest uzasadnione
Nieprzyjęcie wniosku od tych, którzy powołują się na prawo azylu, w pewnych okolicznościach, jest uzasadnione – ocenił w rozmowie z wyborcza.pl premier Donald Tusk.
Premier poinformował, że codziennie na granicy polsko-białoruskiej jest od 60 do 120 osób nielegalnie przekraczających granicę. Dodał, że wcześniej sytuacja była o wiele gorsza, bo sięgała 600 osób.
– Ta liczba spadła, bo w świat poszła informacja, że nasza granica jest coraz trudniejsza do sforsowania, gdyż mamy tam służby i wojsko w permanentnej akcji. Każdy sygnał, że trudniej jest się przedostać, a nawet jak się uda, może to nic nie dać, jest najskuteczniejszą barierą – powiedział szef rządu.
Dodał, że rząd liczy na to, iż jego decyzje o charakterze politycznym, czy administracyjnym, będą miały właśnie taki skutek.
W ocenie Tuska, „nieprzyjęcie wniosku od tych, którzy powołują się na prawo azylu, w pewnych okolicznościach, jest uzasadnione”.
– Czy, gdyby przez granicę przeszedł człowiek z bronią i w mundurze białoruskich służb, mówiąc, że chce azylu, to mamy go przyjąć? – pytał premier.
Na pytanie, co by było, gdyby był to dezerter, szef rządu odparł: – A jeśli wiemy, że to nie jest dezerter? Przecież wiemy, kto podstawia autobusy w Moskwie i Mińsku, wiemy, kto organizuje loty czarterowe z krajów bliskowschodnich. Nie możemy udawać sami przed sobą, że tego nie widzimy – zaznaczył.
Premier zwrócił uwagę, że poczucie, iż państwa członkowskie i UE, jako całość, muszą odzyskać kontrolę nad swoim terytorium, nad swoimi granicami, jest w Europie powszechne.
– Problemem dla polskiej i europejskiej demokracji nie jest samo hasło „odzyskać kontrolę”. Naszym problemem jest to, że w wielu miejscach ktoś odstąpił od oczywistego obowiązku, jakim jest pilnowanie bezpieczeństwa terytorium i granicy własnego państwa – ocenił.
Artykuł Co z imigrantami? Bunt w koalicji rządowej. Grupa ministrów przeciwko Tuskowi pochodzi z serwisu NCZAS.INFO.
czytaj cały artykuł...