← menu

Newsy 24 bez cenzury

Zawsze aktualne wiadomości

3 listopada 2024


Polskie sieroty i Dobry Maharadża


Oceń

Wojtek Maślanka  

Jedno z wrześniowych spotkań odbywających się we wtorkowe popołudnia w Instytucie Piłsudskiego na Greenpoincie miało na celu przybliżenie jego uczestnikom wojennych losów polskich dzieci. Doskonałym sposobem na interesująco i ciekawie poprowadzoną prelekcję było zaproszenie dwóch autorek książek dla młodzieży opowiadających o historii Dobrego Maharadży. Ten arystokrata i dyplomata, a zarazem władca północno-zachodniego indyjskiego księstwa Nawanagaru dał schronienie tysiącu polskich sierot, które w wyniku działań wojennych straciły rodziców lub zostały od nich odizolowane na wiele lat. 

Prezes i dyrektor wykonawcza Instytutu Piłsudskiego dr Iwona Korga (pierwsza z lewej) przedstawiła zebranym prelegentki – Monikę Kowaleczko-Szumowską (w środku) oraz Imogene Salvę / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

INDYJSKI SIEROCINIEC 

W trakcie spotkania prowadzonego przez dr Iwonę Korgę, prezes i dyrektor wykonawczą Instytutu Piłsudskiego jedna z autorek – Monika Kowaleczko-Szumowska przedstawiła historię tysiąca polskich sierot ocalonych przez Dobrego Maharadżę. Opisała ją także w książce „Bapu, opowieść o dobrym maharadży”. Zaprezentowała również archiwalne materiały, zdjęcia, fragmenty różnych kronik filmowych i rozmów, które przedstawiały historyczne fakty, dotyczące pomocy, jaką otrzymały polskie sieroty, oraz ich tragiczne losy, przez jakie musiały wcześniej przejść wraz ze swoimi rodzinami, które w różny sposób utraciły. Przybliżyła również postać indyjskiego maharadży i władcy księstwa Nawanagaru, a zwłaszcza jego dobroczynne dzieło, dzięki któremu ocalono tysiące dzieci dając im nie tylko schronienie, ale również nadzieję na lepszą przyszłość i życie. 

Z kolei druga prelegentka, Imogene Salva podzieliła się historią swojej mamy Ziuty Nowickiej, która ze swoją rodziną przeżyła deportację na Syberię, a potem wraz rodzeństwem znalazła pomoc i wsparcie w północno-zachodnim indyjskim księstwie Nawanagaru. Tragiczne i traumatyczne losy swojej mamy, a także późniejsze swoiste wybawienie z nieludzkiej ziemi przez Dobrego Maharadżę opisała w książce „Wypatruj naszej gwiazdy”. Autorka opowiedziała o jej powstaniu, a nawet zaprezentowała jej fragmenty. 

Obie prelekcje były bardzo ciekawe i wzbudziły ogromne zainteresowanie publiczności uczestniczącej w spotkaniu. Wiele osób podkreślało, że do tej pory niewiele wiedziało na ten temat. Na tę kwestię, podczas rozmowy z „Nowym Dziennikiem”, zwrócił też uwagę wicekonsul Krzysztof Płaski.

„Myślę, że jest to temat szerzej nieznany, bo mimo że każdy chyba słyszał historię dotyczącą Dobrego Maharadży, to mało kto zna więcej szczegółów z nim związanych” – podkreślił dyplomata. Dodał, że spotkanie było bardzo ciekawe i podobnie jak prezentowane książki oparte było na prawdziwych faktach, i nie zawierało żadnej fikcji literackiej.

„Prelekcja połączona z pokazem slajdów i fragmentów starych kronik przemawiała do wyobraźni i była bardzo emocjonalna. Było to bardzo ważne spotkanie” – stwierdził Krzysztof Płaski.  

Monika Kowaleczko-Szumowska opowiada o polskich sierotach, które znalazły schronienie w Indiach / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Dodał, że Konsulat Generalny chętnie wspiera takie inicjatywy i być może w jego siedzibie uda się w przyszłości zorganizować podobne spotkanie z autorkami książek na temat Dobrego Maharadży. Uważa też, że warto dotrzeć z ich przekazem do Amerykanów, by przedstawić im drugą wojnę światową oraz różne sytuacje z nią związane, lecz widziane z naszej polskiej perspektywy. Jego zdaniem historia polskich dzieci, które wówczas trafiły do sierocińców w Indiach jest bardzo interesującym tematem, którym można, a nawet należy zainteresować różne osoby, zwłaszcza teraz, gdy ciągle trwa wojna na Ukrainie. 

O konieczności nagłośnienia tej historii wspomniała także dr Iwona Korga.

„Wiadomości dotyczące losów polskich dzieci uratowanych przez Dobrego Maharadżę wciąż nie są do końca opowiedziane i znane – podkreśliła szefowa Instytutu Piłsudskiego. – One, podobnie jak wiele spraw dotyczących drugiej wojny światowej, wciąż są takimi historiami rodzinnymi i pozostają białą kartą, którą musimy ciągle odkrywać i poznawać” – stwierdziła nasza rozmówczyni. Dodała, że brak szerszych wiadomości na ten temat związany jest z tym, że w przeszłości te historie z różnych powodów były zatajane i przemilczane.

„Wynika to z tego, że nasi przodkowie nie mogli, lub nie chcieli z różnych powodów o tym mówić. Jedni obawiali się o bezpieczeństwo swoje oraz swoich rodzin, a dla innych ta tematyka była zbyt straszna i traumatyczna do przekazywania dalej. Dlatego mam nadzieję, że takie spotkania prócz historycznych wiadomości pokazują nam, że trzeba rozmawiać o sprawach trudnych, oraz uświadamiają, że należy wypytywać o takie przeżycia naszych rodziców i dziadków” – zaznaczyła dr Iwona Korga.  

Dodała, że znając takie historie łatwiej zrozumieć chęć pomocy jaką Polacy okazali w ostatnich jatach Ukraińcom uciekającym przed tocząca się tam wojną.

„Wydaje mi się, że wsparcie jakie nasi rodacy okazali ukraińskim rodzinom, a zwłaszcza matkom z dziećmi, wynika z tego, że chcemy oddawać to dobro, które kiedyś do nas dotarło. W całej tej kwestii najpiękniejsze jest to, że jesteśmy wdzięczni, oraz że potrafimy wyciągać wnioski z historii, a przez to działać współcześnie tak, aby minimalizować zło” – stwierdziła prezes Instytutu Piłsudskiego.  

Imogene Salva opowiada historię swojej mamy Ziuty Nowickiej / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

KSIĄŻKI O DOBRYM MAHARADŻY 

Monika Kowaleczko-Szumowska powiedziała „Nowemu Dziennikowi”, że takie spotkania jak to zorganizowane w Instytucie Piłsudskiego są zawsze bardzo wzruszające zarówno dla niej jak i publiczności. Tak też było podczas tej prelekcji.  

„W mojej rodzinie nikt nie musiał przechodzić przez ten szlak, ani przeżywać tej historii, ale ja poprzez książkę i moje zaangażowanie czuję się jej częścią. Ludzie bardzo dobrze reagują na wiadomości o Dobrym Maharadży, mimo że dla wielu jest ona zupełnie nieznana. Czasem są zdziwieni, że ta historia nie jest szerzej znana ani w Polsce, ani w Stanach Zjednoczonych, ani też w Indach. A niesie ona w sobie nadzieję, jest inspirująca i myślę, że maharadża Nawanagaru jest takim przykładem, że jeden człowiek może zmienić życie tysiąca osób, tysiąca dzieci wówczas, a obecnie dziesiątek tysięcy ponieważ ich rodziny się już bardzo rozrosły. Oni wszyscy o tym pamiętają, że władca księstwa Nawanagaru przywrócił im dzieciństwo. To jest absolutnie niespotykane, że po takich przejściach można było tę traumę przepracować, i to jeszcze w czasie wojny” – stwierdziła Monika Kowaleczko-Szumowska. Tematem tym zainteresowała się po przeczytaniu książki „W gościnie u Dobrego Maharadży” autorstwa Wiesława Stypuły, który jak dziecko przeżył tę historię.  

„Obok tego tematu nie dało się przejść obojętnie, ponieważ to jest bardzo piękna historia” – zaznaczyła prelegentka, dodając, że podobna analogia miała miejsce po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy to Polacy okazali niesamowite wsparcie mieszkańcom tego kraju. „Zareagowaliśmy wszyscy z otwartym sercem, jak kiedyś maharadża w stosunku do polskich sierot. Byłam bardzo dumna z postawy naszych rodaków” – podkreśliła autorka książki „Bapu, opowieść o dobrym maharadży”.  

Monika Kowaleczko-Szumowska, autorka książki „Bapu, opowieść o dobrym maharadży” wraz z sybirakiem Fryderykiem Dammontem / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Z kolei Imogene Salva postanowiła opisać traumatyczne losy swojej mamy, ponieważ nie podobało się jej tuszowanie faktów z historii drugiej wojny światowej oraz ignorowanie próby przekazania tego typu informacji przez osoby, które przeżyły gehennę związaną z wywózką na Sybir.

„Winston Churchill z Franklinem Rooseveltem zataili te fakty i dopiero gdy Michaił Gorbaczow zaczął mówić, że Rosja odpowiada za mordy w Katyniu i inne masakry, to w końcu wiadomości o historii z sierotami ocalonymi w Indiach zostały nagłośnione i akceptowane przez Zachód. Odtajnione w 2012 roku dokumenty udowadniają wkład Churchilla i Roosevelta w zatuszowanie tej historii – wyjaśnia autorka książki ‘Wypatruj naszej gwiazdy’. – Do tego czasu każda próba opowiedzenia o tych faktach przez moją mamę była wyśmiewana i ignorowana. Nikt nie chciał wierzyć w jej opowieści o wywózce Polaków w głąb Rosji, o terrorze, głodzie, zimnie i różnych chorobach, czy też o dzieciach, które znalazły schronienie w Indiach” – opowiadała nasza rozmówczyni.  

Dodała, że jej mama bardzo chciała by historia o Dobrym Maharadży została nagłośniona, oraz żeby poznali ją współcześni ludzie. „Dlatego moim celem jest promowanie tego co on zrobił dla polskich sierot oraz wiadomości na temat czystek etnicznych robionych podczas wojny na Wołyniu i całych Kresach Wschodnich” – zaznaczyła Imogene Salva.   

Imogene Salva chętnie składała dedykacje i swój autografy w książce „Wypatruj naszej gwiazdy” / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

EDUKACYJNY WEBINAR 

Spotkanie w Instytucie Piłsudskiego poświęcone Dobremu Maharadży i ocalonym przez niego polskim sierotom było tylko jednym z elementów wizyty Moniki Kowaleczko-Szumowskiej oraz Imogene Salvy w Nowym Jorku. Drugim była realizacja specjalnego projektu i nagranie materiału filmowego prezentowanego obecnie w internecie w formie webinaru. Nosi on tytuł: „Creating a safe haven for children escaping war and persecution – From the Polish Children of Maharaja to the Children of Ukraine” i ma typowo edukacyjny charakter.  

„Chcieliśmy zrobić projekt dla nauczycieli szkół amerykańskich, dzięki któremu będziemy mogli wprowadzić polskie tematy do podstawy elektywnej i zaoferujemy im gotowy produkt do wykorzystania w postaci prezentacji i planów lekcji. To udało nam się zrealizować we współpracy z byłą kuratorką dystryktu 14. Alicją Winnicką. Instytut Piłsudskiego pracował nad koordynacją i logistyką tego wydarzenia, ale jednocześnie zaplanowaliśmy spotkanie w naszej siedzibie dla społeczności polskiej z udziałem dwóch autorek książek o Dobrym Maharadży: Moniki Kowaleczko-Szumowskiej z Warszawy oraz Imogene Salvy z Denver” – wyjaśniła dr Iwona Korga.  

Webinar – podobnie jak i spotkanie – również został zrealizowany w siedzibie Instytutu Piłsudskiego. Prócz jego szefowej oraz obu autorek książek i wspomnianej Alicji Winnickiej udział wzięła jej bliska współpracownica z dystryktu 14. zajmująca się dwujęzycznymi programami Elsa Nunez oraz dwujęzyczna nauczycielka Alexandra Hernandez.

Materiał nagrany w formie wideo pokazuje, jak tworzyć bezpieczne środowiska dla dzieci uciekających przed wojną i prześladowaniami. Opierając się na historycznych i współczesnych przykładach, dostarcza cennych spostrzeżeń na temat wspierania przesiedlonych dzieci. Paneliści dzielą się w nim wiedzą na temat odporności, powrotu do zdrowia po traumie i roli bezpiecznego środowiska.

Webinar zawiera dwie kluczowe narracje: historię polskich dzieci uratowanych w Indiach przez Dobrego Maharadżę podczas drugiej wojny światowej oraz doświadczenia dzieci uciekających przed wojną na Ukrainie. Jest dostępny na stronie Instytutu Piłsudskiego i można go znaleźć pod adresem: www.youtube.com/@PilsudskiInstitute/videos. Został zrealizowany we współpracy Instytutu Piłsudskiego z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutem Kultury Polskiej. 

Była kuratorka dystryktu 14., a obecne konsultantka ds. edukacji Alicja Winnicka (z prawej) prezentuje Anę Soto, autorkę obrazu ilustrującego życie polskich dzieci w sierocińcu u Dobrego Maharadży / Foto: WOJTEK MAŚLANKA/NOWY DZIENNIK

Artykuł Polskie sieroty i Dobry Maharadża pochodzi z serwisu Nowy Dziennik.

czytaj cały artykuł...

Więcej artykułów od dziennik.com