Zinkiewicz: Garnek
6 sierpnia 2024
Pamięć o Powstaniu Warszawskim w moim domu obecna jest na co dzień. Tak się składa, że moi śp. teściowie byli powstańcami. Teściowa była córką kapitana Marynarki Wojennej RP. Wraz ze swoją matką i młodszym bratem we wrześniu 1939 roku została wysiedlona z Gdyni. Wyjechali do Warszawy. Natomiast mój śp. teść pochodził z Warszawy, był żołnierzem września 1939 roku. W Gdyni bronił Polski.
Po powrocie z niewoli do Warszawy wstąpił do Armii Krajowej. W trakcie Powstania Warszawskiego teściowie stracili dwoje maleńkich dzieci. Im samym szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało się przeżyć, pomimo skrajnego wyczerpania. Jedyną pamiątką, która w naturalny, pragmatyczny sposób została uratowana z Powstania, jest średniej wielkości aluminiowy garnek z przykrywką. Posiadamy go do dnia dzisiejszego, jest dla mojej Małżonki niezwykle cenną pamiątką po jej zmarłych rodzicach.
Bez refleksji, bez zadumy
Doskonale pamiętam wspomnienia moich teściów z okresu okupacji i Powstania Warszawskiego, które właśnie rozpoczynały się od kolejnej opowieści rozpoczynającej się od historii tego osmolonego od ogniska garnka. Jedynego przedmiotu ocalałego z ruin ich domu w Warszawie.
W zasadzie nie byłoby o czym pisać, gdyby nie zadziwiający brak wiedzy wśród współczesnej młodzieży na temat ówczesnego okresu. Przykładem jest znakomity wywiad uliczny przeprowadzony przez redaktora Jarosława Augustyniaka – Sondaż: uratowana czy zrujnowana Znaczenie Powstania Warszawskiego dla Polski.
Zadziwiające jest to, że indagowani w tym sondażu ludzie w 80. rocznicę rozpoczęcia powstania, które doprowadziło do śmierci 250 000 mieszkańców miasta i całkowitego jego zrujnowania, reagują tak, jakbyśmy to powstanie wygrali! Zamiast zadumy i potraktowania go jako przestrogi dla przyszłych pokoleń – nigdy więcej wojny!
Duda o powstaniu
Ba! Prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu „zwrócił uwagę, że im więcej czasu mijało od zakończenia II wojny światowej, tym więcej pojawiało się dyskusji w przestrzeni publicznej, głosów różnych środowisk, podważających zasadność decyzji o wybuchu Powstania. Podkreślił, że dziś już nikt nie kwestionuje słuszności tego bohaterskiego czynu zbrojnego, ponieważ Powstańcy są wciąż świadectwem wolnej, niepodległej i suwerennej Polski, którzy pokazują, że warto było walczyć o ojczyznę. Andrzej Duda ocenił, że zamilkły głosy krytyki wobec tamtych wydarzeń, ponieważ każdy kto widzi dziś zniszczoną przez rosyjskiego agresora Ukrainę wie, że warto podjąć walkę o odzyskanie wolności: Wiecie dlaczego już nie słychać tych głosów, wręcz szyderczych, które tak bolały przez długie lata Bo w ciągu ostatnich dwóch lat zobaczyli Mariupol, zburzony praktycznie do szczętu, a na samym końcu zdobyty przez Rosjan, pod gruzami którego polegli jego obrońcy i którego Ukraińcom do dziś nie udało się odzyskać. I niech ktoś spróbuje powiedzieć na Ukrainie, że nie było warto – akcentował” – czytamy na stronie internetowej prezydenta.
W znakomitym wideoblogu Łukasza Warzechy, umieszczonym na YouTube Hańba, Panie Prezydencie!, redaktor w pierwszej części zajmuje się najpierw najnowszą fazą proukraińskiego amoku pana prezydenta, a następnie przypomina swój film sprzed roku, w całości poświęcony krytycznemu spojrzeniu na Powstanie Warszawskie.
Ukraińcy mordowali warszawiaków
Interesująco opisano udział Ukraińców w zdławieniu Powstania Warszawskiego w artykule z dnia 29 stycznia 2011 roku, poświęconemu temu zagadnieniu. Wyjaśniono tam, jak pisze Deschner, że Polacy nie brali do niewoli Ukraińców (i SS-manów). Na plecach malowano im dużą literę „U” i rozstrzeliwano. „Opustoszała Warszawa stała się terenem działalności specjalnych oddziałów niemieckich i ukraińskich, które paląc i wysadzając, zniszczyły 80% miasta. Podczas Powstania wróg nie tylko dopuścił się zbrodni wojennych wobec ludności Warszawy, ale wręcz potwornej zbrodni ludobójstwa”.
Witold Gadowski w Komentarzu Tygodnia: Kto mordował warszawiaków z 2 sierpnia 2023 roku wystosował apel do prezydenta Dudy, żądając zaprzestania heroizacji Ukraińców z okazji rocznic upamiętniających Powstanie Warszawskie. Przywołując archiwalne informacje dotyczące mordowania warszawiaków i wymieniając enumeratywnie cudzoziemskie zbrodnicze formacje uczestniczące w ludobójstwie i grabieniu Polaków w Warszawie: „Żołnierze ukraińscy zachowywali się wyjątkowo okrutnie, popełnili mnóstwo potwornych zbrodni szczególnie wobec ludności cywilnej. Przypisywano im w zasadzie wszystkie zbrodnie i niegodziwości dokonane przez żołnierzy słowiańskich służących w armii niemieckiej w czasie powstania. Z pewnością duży wpływ miały na to informacje o rzezi wołyńskiej dokonanej na ludności polskiej przez sąsiadów Ukraińców w latach 1943-1944. Ukraińcy brali również czynny udział w niszczeniu i grabieniu Warszawy po kapitulacji Powstania Warszawskiego w okresie październik 1944 – styczeń 1945 r.” – czytamy.
Rodzinna historia
Brat mojego śp. teścia, doktor nominowany medycyny Jan Wójcikiewicz, oficer Armii Krajowej uczestniczył w pracach komisji, w tym w oględzinach bestialsko pomordowanych cywilów w Warszawie, z czego sporządzano raporty. Nota bene doktor Wójcikiewicz po zamachu na kata Warszawy gen. Franza Kutscherę – dowódcę SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa, jako jedyny lekarz odważył się przyjąć ciężko rannych zamachowców na oddział w ordynowanym przez niego szpitalu.
Osmolony aluminiowy garnek początkowo przetrzymywany przez moich teściów, jako ich jedyna pamiątka z Powstania Warszawskiego, cieszył się ich sentymentem, ponieważ na gruzach Warszawy zarówno w trakcie trwania samego powstania, jak też i po jego zakończeniu, był jedynym przedmiotem umożliwiającym sporządzenie ciepłego posiłku, na zaimprowizowanym palenisku z cegieł zburzonego domu. Był ich podstawą ogniska domowego. Młodego małżeństwa, które walczyło i przetrwało po powstaniu w zrujnowanej Warszawie. W ruinach której pochowali swoje maleńkie dzieci.
Eugeniusz Zinkiewicz
Artykuł Zinkiewicz: Garnek pochodzi z serwisu Myśl Polska.
czytaj cały artykuł...